​Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że z punktu widzenia relacji dwustronnych przyjęcie w Izbie Reprezentantów USA ustawy o sankcjach wobec Rosji jest "bardzo smutną wiadomością". Zaznaczył, że nie ocenia sankcji, dopóki nie weszły w życie.

​Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że z punktu widzenia relacji dwustronnych przyjęcie w Izbie Reprezentantów USA ustawy o sankcjach wobec Rosji jest "bardzo smutną wiadomością". Zaznaczył, że nie ocenia sankcji, dopóki nie weszły w życie.
Dmitrij Pieskow /SERGEI KARPUKHIN/REUTERS POOL /PAP/EPA

Chodzi o projekt ustawy, dlatego nie będziemy wydawać na razie jakichś merytorycznych ocen. Stosunek (do sankcji) zostanie sformułowany po wnikliwej analizie. Decyzja bez wątpienia zostanie podjęta przez szefa państwa, prezydenta Władimira Putina - powiedział rzecznik.

Podkreślił, że należy poczekać, aż projekt, który powinien jeszcze trafić do Senatu USA, "stanie się ustawą".

Zarazem - zdaniem rzecznika Kremla - "już można powiedzieć, że wiadomości są nadzwyczaj smutne z punktu widzenia stosunków rosyjsko amerykańskich". Są one - kontynuował Pieskow - "nie mniej przygnębiające z punktu widzenia prawa międzynarodowego i międzynarodowych relacji handlowych".

Izba Reprezentantów przyjęła we wtorek projekt ustawy, która wprowadza kolejne sankcje wobec Rosji, Iranu i Korei Północnej. Projekt musi jeszcze zaaprobować Senat i podpisać prezydent Donald Trump. 

Przed głosowaniem Steny Hoyer, jeden z liderów Demokratów, powiedział, że nałożenie nowych sankcji zostało uzgodnione w związku z ingerencją Rosji w wybory prezydenckie w USA oraz z zaangażowaniem w konflikt na Ukrainie.

(ph)