Amerykański Departament Obrony rozważa możliwość powołania pod broń tysięcy rezerwistów - podaje jedna z agencji, powołując się na anonimowe źródła w Departamencie.

Żołnierze mielibyby wejść zarówno w skład oddziałów uczestniczących w operacji odwetowej jak i wzmocnić służby porządkowe strzegące bezpieczeństwa i spokoju w Stanach Zjednoczonych. Jeżeli pomysł zostanie wcielony w życie Byłaby to pierwsza mobilizacja w USA od dziesięciu lat. W roku 1991 prezydent George Bush, ojciec obecnego prezydenta, powołał pod broń ponad ćwierć miliona rezerwistów, którzy wzięli udział w walkach w Zatoce Perskiej.

Również polski rząd oferuje militarną pomoc dla Amerykanów. Jednak „zanim dojdzie do jakiejkolwiek interwencji zbrojnej trzeba wskazać odpowiedzialnych za zamachy w USA" - mówi szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marek Siwiec. Według niego ostatnia deklaracja polityczna NATO - czyli zjednoczenie wszystkich sojuszników w przypadku ataku na jednego z nich - nie oznacza jeszcze, że Polska znalazła się w stanie wojny.

02:55