W piątek w Białym Domu doszło do niecodziennego spotkania. Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump i burmistrz elekt Nowego Jorku Zohran Mamdani spotkali się, by porozmawiać o przyszłości największego amerykańskiego miasta. Jeszcze niedawno obaj panowie nie szczędzili sobie ostrych słów, dziś jednak deklarują gotowość do współpracy. Trump stwierdził, że Mamdani jest bardzo racjonalną osobą, która chce uczynić Nowy Jork znowu wielkim.

  • W piątek w Białym Domu odbyło się spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa i burmistrza elekta Nowego Jorku Zohrana Mamdaniego. 
  • Obaj politycy, mimo wcześniejszych ostrych słów, zadeklarowali gotowość do współpracy na rzecz Nowego Jorku. 
  • Trump po rozmowie chwalił Mamdaniego za racjonalność i wspólne dążenie do uczynienia Nowego Jorku "wielkim". 
  • Mamdani, pierwszy muzułmanin na stanowisku burmistrza Nowego Jorku, podkreślił, że spotkanie koncentrowało się na wspólnych celach, a nie na różnicach. 
  • Chcesz być na bieżąco? Wejdź na rmf24.pl.

Podczas rozmowy z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym, Donald Trump nie ukrywał zadowolenia z przebiegu rozmowy. Spotkałem się z człowiekiem, który jest bardzo racjonalny. Spotkałem się z mężczyzną, który naprawdę chce uczynić Nowy Jork znowu wielkim - mówił prezydent USA. Jeszcze w trakcie kampanii Trump nazywał Mamdaniego komunistą, a niektórzy republikańscy politycy zarzucali mu nawet ekstremizm. Prezydent zdecydowanie jednak odciął się od takich opinii, podkreślając, że "wszyscy się zmieniają".

Burmistrz elekt Nowego Jorku, pierwszy muzułmanin na tym stanowisku, również tonował nastroje. Prezydent Trump i ja mamy jasne stanowiska i poglądy. Cenię w prezydencie to, że nasze spotkanie nie koncentrowało się na różnicach, a na wspólnym celu - służbie nowojorczykom - mówił Mamdani. Podkreślił, że główną troską obu polityków jest obecnie kryzys kosztów życia, który dotyka mieszkańców metropolii. To coś, co może odmienić życie ośmiu i pół miliona osób, które zmagają się z wysokimi kosztami utrzymania - dodał.

Porozumienie ponad podziałami?

Nie zabrakło też pytań o wzajemne oskarżenia. Mamdani w przeszłości nazywał Trumpa faszystą i zapowiadał, że będzie jego "najgorszym koszmarem". Dziś deklaruje, że woli skupić się na tym, co łączy go z prezydentem. Trump natomiast, z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru, doradził burmistrzowi elektowi, by "po prostu powiedział «tak»", odpowiadając na pytania o wcześniejsze słowa.

Obaj politycy zgodnie podkreślają, że najważniejszym wyzwaniem jest obecnie obniżenie kosztów życia w Nowym Jorku - mieście, które od lat uznawane jest za najdroższe w Ameryce. Mamdani zaznaczył, że zarówno jego wyborcy, jak i wyborcy Trumpa oczekują realnych działań w tej sprawie.