Tropikalne upały w Europie Środkowej, padają kolejne rekordy ciepła. Jest pierwsza ofiara śmiertelna gorąca. W Austrii w sklepach zabrało klimatyzatorów. Na Węgrzech kilkaset osób trafiło do szpitala.

Zobacz również:

Pierwszą śmiertelną ofiarę upałów odnotowano na Słowacji. To 94-letnia kobieta, która zmarła w Koszycach w wyniku odwodnienia organizmu. To najcieplejszy lipiec w tym kraju od 1871 roku; rekord ciepła - 37 stopni Celsjusza padł w Hurbanovie na południu Słowacji. Pogotowie ratunkowe odnotowało kilkaset wyjazdów z powodu nagłych zasłabnięć.

Upały nękają również sąsiednie Czechy. Rekordowe temperatury, przekraczające 36 st. C., zarejestrowały 33 stacje meteorologiczne.

Na Węgrzech utrzymuje się najwyższy, czerwony stopień zagrożenia. W Budapeszcie temperatura przekroczyła 37 stopni Celsjusza. Takich upałów w lipcu nie notowano od 1936 roku. Upalnie jest również nad Balatonem.

Naczelny lekarz kraju zaapelował do ludzi starszych i przewlekle chorych o pozostanie w domach. Węgierskie szpitale udzieliły pomocy kilkuset osobom. Liczba nagłych zasłabnięć wzrosła o 50 procent. Kilkadziesiąt samochodów służb komunalnych polewa ulice Budapesztu i chłodzi tory tramwajowe. Na najbardziej ruchliwych skrzyżowaniach służby miejskie rozdają przechodniom wodę mineralną. Miejskie kąpieliska zamyka się dopiero o godzinie 22.

W Austrii słupek rtęci przekroczył 37 stopni. W Wiedniu wykupiono z supermarketów wszystkie klimatyzatory. Rekord odnotowały kąpieliska - ochłody w basenach poszukiwały 153 tysiące Austriaków i zagranicznych turystów.

Tropikalne upały mają utrzymać się do 13 lipca. Również w nocy temperatura nie będzie spadać poniżej 25 stopni.