Japoński koncern motoryzacyjny Toyota wzywa na kontrolę do swoich warsztatów 1,5 mln aut. Chodzi o sprawdzenie, czy poprzeczny drążek kierownicy przy tylnej osi pojazdu jest sprawny. Akcja dotyczy samochodów terenowych RAV4, oraz modeli Avensis T27 i Auris D-CAT.

W Niemczech akcja dotyczy około 70 tys. samochodów, a w Stanach Zjednoczonych 778 tysięcy. Właściciele aut otrzymają wkrótce zawiadomienia o terminie badania technicznego - informuje agencja dpa. Niesprawność sprawdzanej części może spowodować zmianę pozycji tylnego koła w stosunku do toru jazdy. W Europie nie doszło dotychczas do wypadków z tego powodu.

Jak podkreśla dpa, po wpadkach przed dwoma laty z przesuwającymi się dywanikami pod nogi, blokującymi się pedałami gazu oraz niesprawnymi hamulcami, Toyota w trosce o swój wizerunek reaguje na każdy sygnał o ewentualnych usterkach.

W minionych latach japoński producent skontrolował ponad 10 mln aut. Odbiło się to negatywnie na prestiżu firmy, a sprzedaż aut spadła. Toyota straciła w ubiegłym roku pierwsze miejsce na świecie pod względem liczby sprzedawanych samochodów. Dopiero w pierwszym półroczu tego roku japoński producent wyprzedził Opla i odzyskał pierwsze miejsce.