Policja w szwedzkim mieście Skóvde poszukuje piromana, który podpala przedszkola. Tej nocy spłonęła czwarta placówka w ciągu trzech tygodni.

Straż pożarna twierdzi, że za każdym razem ogień został podłożony. Zdesperowani rodzice chcą dyżurować nocami w przedszkolach i żłobkach. Gmina uznała jednak, że to zbyt niebezpieczne i znalazła pieniądze na opłacenie nocnych strażników.