Prawie 1,5 miliarda dolarów kary zapłaci szwajcarska firma Transocean za katastrofę ekologiczną spowodowaną w 2010 roku w Zatoce Meksykańskiej. Właściciel wyleasingowanej przez koncern BP platformy wiertniczej Deep Water Horizon zawarł w tej sprawie porozumienie z amerykańskimi władzami.

O ugodzie zawartej przez obie strony poinformowało dziś Ministerstwo Sprawiedliwości USA. Podkreśliło jednocześnie, że firma Transocean, godząc się na karę w wysokości 1,4 miliarda dolarów, przyznała się do częściowej odpowiedzialności za katastrofę. W listopadzie ubiegłego roku z resortem sprawiedliwości porozumiał się także koncern BP i zaakceptował karę wynoszącą 4,5 miliarda dolarów.

W związku z katastrofą Deep Water Horizon amerykańskie władze zarzuciły obu spółkom winnym katastrofy zaniedbania w zakresie zasad bezpieczeństwa i procedur reagowania na zagrożenia. Ugody z ministerstwem sprawiedliwości nakładają na Transocean i BP obowiązek ich wyeliminowania.

Ropa skaziła ponad 1000 kilometrów wybrzeża

Platforma Deep Water Horizon eksplodowała i zatonęła w kwietniu 2010 roku. Zginęło 11 osób, a do morza wyciekło do 780 milionów litrów ropy naftowej. W południowych stanach USA skaziła wybrzeże na długości ponad 1000 kilometrów.

W związku z tragiczną w skutkach eksplozją dwóm menedżerom BP postawiono zarzuty zabójstwa. Jednemu przedstawicielowi kierownictwa zarzucono okłamywanie władz. Prywatne sprawy przeciw BP prowadzi natomiast sąd federalny w Nowym Orleanie. Śledczy przewidują, że koncern będzie musiał zapłacić powodom około 7,8 miliarda dolarów.