Zarzut krzywoprzysięstwa usłyszało czterech kanadyjskich strażników granicznych, którzy w październiku 2007 roku porazili paralizatorem Roberta Dziekańskiego. Po incydencie na lotnisku w Vancouver strażnicy utrzymywali, że imigrant z Polski był agresywny. Nagranie z monitoringu tego nie potwierdziło. 29 czerwca mężczyźni staną przed sądem.

Taką informację przekazały wczoraj kanadyjskie media, powołując się na prokuraturę generalną prowincji Kolumbia Brytyjska. Jak wynika z komunikatu prasowego prokuratury, początek rozprawy wyznaczono na 29 czerwca w Vancouver.

14 października 2007 roku Robert Dziekański zmarł po tym, jak na lotnisku w Vancouver funkcjonariusze RCMP użyli tasera, żeby go obezwładnić. Jak wynikało z nagrania, które jeden ze świadków wydarzenia zarejestrował na lotnisku, Dziekański zachowywał się dość gwałtownie po długim locie i dziesięciogodzinnym oczekiwaniu, kiedy nikt go nie skierował do właściwej dalszej części lotniska, jednak w niczym nie zagrażał policjantom.

W czerwcu 2010 roku prokurator prowadzący sprawę prokurator Richard Peck uznał, że należy ponownie przeanalizować decyzję o umorzeniu śledztwa wobec policjantów, którzy przyczynili się do śmierci Dziekańskiego. Takiej treści rekomendację przekazał rządowi.