​Edward Snowden, który od 23 czerwca koczuje na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo i czeka na decyzję o przyznaniu tymczasowego azylu w Rosji, nie próżnuje. Jak ujawnił "Moskowskij Komsomolec" właśnie wstąpił do związku zawodowego funkcjonariuszy resortów siłowych w Rosji.

To była inicjatywa Snowdena, który już na początku lipca napisał do związku zrzeszającego weteranów i pracowników struktur siłowych podanie. Na odpowiedź nie czekał długo, ponieważ jak wyjaśnia Aleksiej Łobariew, "swoich w biedzie nie porzucamy, a Snowden nie popełnił żadnego przestępstwa, a mimo to znalazł się w sytuacji bez wyjścia". Związkowcy po konsultacji z władzami uznali, że nie ma żadnych przeszkód w przyjęciu Snowdena w szeregi związku.

Snowden jest jednym z nas, z naszego oficerskiego bractwa. Co więcej, nie jest przestępcą. Nasz regulamin nie zabrania przyjmowania do organizacji obcokrajowców - mówi Łobariew, który jest przewodniczącym Stowarzyszenia Związków Policji.

Łobariew obiecuje nawet Snowdenowi pomoc prawną i socjalną. Napisał nawet list do amerykańskiego uciekiniera. Ma go przekazać adwokat Anatolij Kuczerena, pomagający i doradzający Snowdenowi. Związek gotowy jest również przekazać Amerykaninowi już teraz żywność pościel, a nawet sprzęt komputerowy.