Były pracownik amerykańskich służb wywiadowczych Edward Snowden, któremu Waszyngton zarzuca ujawnienie tajnych informacji, nie może wylecieć z Moskwy. Władze USA anulowały jego paszport, a to oznacza, że nie może on kupić nowego biletu na samolot.

O sprawie poinformowała agencja Interfax, powołując się na źródło w otoczeniu Snowdena. Wcześniej portal WikiLeaks nie wykluczył, że ten były analityk Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) i Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) na zawsze pozostanie w Rosji.

Rozmówca rosyjskiej agencji wyjaśnił, że oprócz paszportu Snowden nie ma przy sobie żadnego innego dokumentu stwierdzającego jego tożsamość. Musi pozostawać w strefie tranzytowej na lotnisku Szeremietiewo, ponieważ nie może ani wjechać do Rosji, ani kupić biletu - cytuje Interfaks swoje źródło.

Natomiast WikiLeaks w swoim mikroblogu na Twitterze zauważył, że "anulowanie paszportu Snowdena i zastraszanie krajów pośredniczących mogą zatrzymać go w Rosji na zawsze".

Kolejnym - po Ekwadorze - państwem, które zaoferowało azyl polityczny byłemu pracownikowi amerykańskich służb wywiadowczych jest Wenezuela. Prezydent tego kraju Nicolas Maduro oświadczył, że władze w Caracas rozważą taką możliwość, jeśli Snowden o to poprosi. Maduro w poniedziałek przybędzie do Moskwy, gdzie następnego dnia spotka się z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem.