Pokojowa misja ONZ w Demokratycznej Republice Konga (MONUSCO) poinformowała we wtorek, że na pokładzie jej śmigłowca Puma, który został zestrzelony tego dnia we wschodniej części kraju, znajdowało się ośmiu żołnierzy, tzw. Błękitne Hełmy. Zginęło 6 Pakistańczyków, Rosjanin i Serb.

Śmigłowiec leciał nad strefą walk między armią kongolańską i ruchem rebelianckim M23 (Ruch 23 Marca), aby koordynować pomoc humanitarną. Załoga helikoptera oceniała ruchy społeczności, która została zaatakowana dzień wcześniej przez grupę rebeliantów.

M23 zaatakowała w poniedziałek kilka wiosek: Tchanzu, Runyonyi, Ndizę i Tchengerero - napisano w oświadczeniu ONZ.

MONUSCO poinformował, że stracił w ciągu dnia we wtorek kontakt z jednym ze swych śmigłowców, który dokonywał rekonesansu w Tchanzu w prowincji Kiwu Północne, gdzie od poniedziałku toczyły się walki.

Władze DRK oskarżają siły Rwandy i Ugandy o wspieranie bojowników M23, którzy atakują pozycje kongolańskich sił zbrojnych. Obydwa kraje zaprzeczają tym oskarżeniom.

We wschodniej części DRK nasilają się ataki zbrojnych bojówek. O stabilizację w regionie walczą wojska rządowe oraz siły pokojowe ONZ.