Na Słowacji powstają nowe mury, oddzielające mieszkających obok siebie Romów i Słowaków. Media ostrzegają, że Romowie w niektórych osiedlach żyją jak w gettach, wśród Słowaków narastają antyromskie nastroje, a samorządowcy skarżą się na bierność władz państwa.

Problem na nowo ożywiła deportacja Romów z Francji do Rumunii i Bułgarii. Francuski prezydent Nicolas Sarkozy zaprosił do Paryża przedstawicieli wielu państw Unii Europejskiej, borykających się z integracją mniejszości romskiej. Pominął jednak Słowację.

W piątek przedstawiciele słowackiej Unii Romów zaskarżyli nielegalną budowę 25-metrowego muru na osiedlu Angy mlyn w Michalovcach, w kraju koszyckim na wschodzie Słowacji. Ściana o wysokości dwóch metrów wyrosła w połowie czerwca i uniemożliwia romskim mieszkańcom okolicy skracania sobie trasy w kierunku centrum przez przejścia między budynkami.

Stowarzyszenie uważa mur za przejaw rasizmu i nietolerancji. Za pomocą różnych kruczków prawnych i budów jedynie pogłębia się segregację i powstawanie gett - napisał w skardze przewodniczący organizacji Frantiszek Tanko. Jego zdaniem argumenty władz lokalnych, usprawiedliwiające stawianie murów, są pełne hipokryzji i nieprawdy.

Władze miejscowości, które mieszkańcom oddały ziemię, aby obsadzili ją zielenią, tłumaczą, że ściana ma służyć ochronie życia i zdrowia Romów. Wszyscy dobrze wiedzą, że mury są skierowane przeciw Romom i w ogóle nie chodzi o żadną ochronę przed hałasem czy tworzenie terenów sportowych - ocenił Tanko.

Mur w Michalovcach wybudowała wspólnota mieszkaniowa. Lokatorzy twierdzą, że chcą w ten sposób zadbać o porządek na terenie wokół domu. 25-metrowa ściana połączyła jednak istniejące już od około roku dwie inne bariery i stworzyła blisko półkilometrową przegrodę, dzielącą osiedle na dwie części. Odizolowała od miasta prawie 1800 ludzi mieszkających po stronie romskiej.

Pierwsze bariery oddzielające Cyganów pojawiły się na Słowacji w latach 90. ubiegłego wieku w bratysławskiej dzielnicy Petrżalka. W wielu tamtejszych blokach lokatorzy wybudowali ściany, odgradzające ich od skrzydeł budynków zamieszkanych przez Romów.

Pełnomocnik słowackiego rządu ds. mniejszości romskiej Miroslav Pollak podkreśla, że Romowie na Słowacji są dyskryminowani. Mówiąc o stawianych murach, zauważył, że powstają one na bazie złych doświadczeń, ale ludzie mają świadomość, że nie rozwiążą one problemu. Sądzę, że największe mury są w naszych głowach, żyjemy tu od dawna, ale nie zrozumieliśmy jeszcze, że ludzie mogą być różni - powiedział.

W październiku w Bratysławie odbędzie się specjalna konferencja poświęcona integracji Romów.

Z blisko 5,5-mln Słowacji około pół miliona mieszkańców to Cyganie. Większość z nich żyje na granicy ubóstwa, w osiedlach bez wody, prądu i gazu. Liczba tego typu osad, wybudowanych nielegalnie, często na terenach prywatnych, dochodzi do 700. Próby przeniesienia Romów w inne miejsca na ogół kończą się fiaskiem: bądź protestują przeciw temu sąsiedzi otwieranych ośrodków lub osiedli, bądź nie chcą tego sami Romowie.