Łódzka prokuratura prowadzi śledztwo sprawie oszukania dziesięciu osób, które wyjechały do pracy w Hiszpanii. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyły ich rodziny.

Grupa kilku osób wyjechała do pracy przy zbiorach mandarynek i pomarańczy w okolicach Walencji. Tam mają być siłą przetrzymywani. Nie mają pieniędzy i środków do życia. Żywią się trawą i mandarynkami. Żeby przeżyć kradną też paprykę i łowią ryby siecią zrobioną z firanki. Nasz łódzki reporter Marcin Lorenc rozmawiał z żoną jednego z pracowników: