Skorpion ukąsił Kanadyjczyka, lecącego w klasie biznes samolotem linii United Airlines z Houston w Teksasie do kanadyjskiego Calgary. Była to kolejna wizerunkowa wpadka tych linii.

Skorpion ukąsił Kanadyjczyka, lecącego w klasie biznes samolotem linii United Airlines z Houston w Teksasie do kanadyjskiego Calgary. Była to kolejna wizerunkowa wpadka tych linii.
Wydarzenia te rozegrały się w niedzielę, tego samego dnia, kiedy linie United Airlines brutalnie potraktowały pasażera, narażając na szwank swój wizerunek /Kamil Krzaczyński /PAP/EPA

Mężczyzna spożywał właśnie posiłek, kiedy "coś" spadło mu na głowę. Wziął to "coś" do ręki i zorientował się, że trzyma skorpiona za ogon. Jeden z pasażerów powiedział mu, że to może być groźne. Kanadyjczyk opowiedział mediom, że odłożył wtedy skorpiona na talerz, ale potem znów chciał go wziąć do ręki i wtedy został ukąszony.

Kanadyjczyk strząsnął skorpiona na podłogę, a ktoś z personelu pokładowego nakrył go filiżanką. Potem wstaliśmy z miejsc i rozdeptaliśmy skorpiona, a personel pokładowy wyrzucił go do toalety - powiedział.

Po wylądowaniu Kanadyjczyk został przewieziony do szpitala. Okazało się, że jego życiu i zdrowiu nic nie grozi. Linie lotnicze zaoferowały odszkodowanie jemu i żonie, która leciała wraz z nim.

Nie udało się ustalić, skąd skorpion wziął się na pokładzie samolotu. Kanadyjczyk nie zamierza pozywać linii lotniczych. Przypuszcza, że skorpion mógł się ukryć w gitarze jednego z pasażerów, który wracał właśnie z Gwatemali bądź Hondurasu.

Wydarzenia te rozegrały się w niedzielę, tego samego dnia, kiedy linie United Airlines brutalnie potraktowały pasażera, narażając na szwank swój wizerunek.

Wszystkie miejsca w samolocie z Chicago do Louisville w Kentucky były już zajęte, kiedy okazało się, że samolotem tym ma lecieć czterech pracowników United Airlines. Poszukiwania ochotników, którzy zgodziliby się polecieć następnego dnia, nie powiodły się, mimo oferowania zachęt finansowych, więc wybrano czworo pasażerów, polecając im zejście z pokładu. Trzy osoby pogodziły się z tą sytuacją, natomiast 69-letni lekarz David Dao, Amerykanin wietnamskiego pochodzenia, odmówił, argumentując, że spieszy się do swoich pacjentów.

Personelowi United Airlines nie trafiło to do przekonania. Wezwano policjantów, którzy siłą wywlekli opierającego się lekarza z samolotu, wybijając mu przy tym dwa zęby i łamiąc nos. Wszystko to nagrali smartfonami inni pasażerowie, nie kryjąc oburzenia. Nagrania natychmiast trafiły do internetu, a stamtąd do stacji telewizyjnych.

Szef United Airlines, Oscar Munoz, który najpierw twierdził, że lekarz "zakłócał spokój i był agresywny", pod wpływem fali oburzenia i krytyki szybko zmienił ton. Oświadczył, że jest mu wstyd, że dr Dao nie ponosi żadnej winy i że nikt nie powinien zostać tak potraktowany. Linie United Airlines zapowiedziały, że wszystkim pasażerom, którzy w niedzielę znajdowali się na pokładzie tamtego samolotu, zwrócone zostaną koszty biletów.

David Dao wynajął już prawników i zapowiada wejście na drogę sądową przeciwko United Airlines i miastu Chicago jako pracodawcy lotniskowej policji, której funkcjonariusze tak brutalnie go potraktowali. 


(j.)