Występując na 44. konferencji bezpieczeństwa w Monachium polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski opowiedział się za stworzeniem wspólnej obrony przeciwrakietowej w ramach NATO. Jest tutaj także miejsce dla Rosji - ocenił szef polskiej dyplomacji.

Według Sikorskiego, współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w budowie tarczy antyrakietowej jest niezbędna ze względu na globalny charakter zagrożenia. Sikorski zaznaczył, że ważne jest mieć Rosję jako partnera w tym projekcie, aby przyłączyła się ona do nas w wysiłkach zmierzających do rozwoju mechanizmu współpracy. Chcemy mieć Rosję na pokładzie, ponieważ chodzi o zagrożenie w skali

globalnej. Nawet wspólne wysiłki USA i NATO nie wystarczą - cytuje jego słowa agencja ITAR-TASS.

Według rosyjskiej agencji, Sikorski powiedział, że jeśli na terytorium Polski zostaną rozmieszczone elementy tarczy antyrakietowej USA, Warszawa będzie gotowa rozpatrzyć mieszaninę monitoringu i inspekcji, która przekona wszystkich, iż obiektu, który ma być budowany, powinni się obawiać tylko „źli faceci”.

Jak zaznaczył Sikorski, tarcza musi być zdolna do współdziałania z systemem obronny NATO. Wytyczne w tej sprawie powinny zostać ustalone na kwietniowym szczycie Paktu Północnoatlantyckiego w Bukareszcie. Obrona przeciwrakietowa to jedno z najważniejszych przedsięwzięć obronnych naszych czasów - podkreślił szef polskiej dyplomacji.