94-letni Sy Van Nguyen miał umrzeć śmiercią naturalną w swojej posiadłości w Santa Rosa w Kalifornii - tak sądzili bliscy i ratownicy medyczni. Nagranie z monitoringu ujawniło jednak coś innego. Historię opisał portal Daily Mail.

Zgon mężczyzny stwierdzono 11 sierpnia. Wcześniej jego zięć Khanh Trong Tran zgłosił służbom medycznym, że senior przestał reagować - 94-latek trafił więc do szpitala, gdzie został uznany za zmarłego. Na jego ciele nie znaleziono żadnych śladów obrażeń, więc medycy uznali, że zmarł śmiercią naturalną.

Przełom nastąpił cztery dni później. 15 sierpnia policja otrzymała nagranie z monitoringu, na którym widać, jak 71-letni zięć Nguyen’a używa plastikowej torby i poduszki, by udusić teścia.

To jawne, celowe morderstwo - mówi sierżant Juan Valencia, podkreślając, że kamery były zainstalowane w pokoju seniora, o czym podejrzany doskonale wiedział.

Zmęczony pielęgnacją seniora

Khanh Trong Tran mieszkał w oddzielnym domu na tej samej posesji i na co dzień opiekował się teściem. Gdy policjanci przyjechali go zatrzymać, ukrył się w samochodzie.

Podczas przesłuchania miał powiedzieć śledczym, że "był zmęczony zajmowaniem się 94-letnim teściem". 16 sierpnia trafił do aresztu pod zarzutem morderstwa - bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Sprawa wstrząsnęła lokalną społecznością. Tran wydawał się bowiem uczciwym człowiekiem. Muszą istnieć jakieś inne alternatywy, by do takich sytuacji nie dochodziło - powiedział sąsiad rodziny Rod Burglund.

Kolejna rozprawa Khanha Trong Trana zaplanowana jest na 15 września.