Rosja jest gotowa wycofać Flotę Czarnomorską z Krymu w 2017 r., jeśli nikt nie będzie jej w tym przeszkadzać - powiedział Michaił Babicz, wiceszef komisji obrony rosyjskiej Dumy Państwowej.

Ani jeden urzędnik w Rosji nigdy nie kwestionował faktu zapisanego w naszych podstawowych porozumieniach - wycofania Floty Czarnomorskiej z terytorium Ukrainy w 2017 roku. (...) Rosja robi wszystko, by w 2017 roku w sposób cywilizowany i spokojny przenieść się do innej bazy, w Noworosyjsku - stwierdził deputowany. Zrobimy wszystko tak, jak przewidziano w porozumieniu, ale nie należy nam w tym przeszkadzać, bo takie kwestie jak roszczenia ekologiczne, majątkowe i hydrograficzne są zbędne, szkodzą Ukrainie i stawiają pod znakiem zapytania możliwość realizacji podstawowych porozumień - zaznaczył.

W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko podpisał dekret, zgodnie z którym stacjonująca na Krymie rosyjska Flota Czarnomorska zobowiązana jest do informowania władz w Kijowie o zamiarze przekroczenia przez jej jednostki granic Ukrainy z co najmniej 72-godzinnym wyprzedzeniem.

W odpowiedzi Moskwa oznajmiła, że zmiany mogą poważnie skomplikować działalność Folty Czarnomorskiej. W poniedziałek prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostro zganił Ukrainę za ten krok. Niech nam nie mówią, jak mamy postępować - zaznaczył rosyjski przywódca.

Zaostrzenie zasad przemieszczania jednostek morskich i lotniczych rosyjskiej marynarki wojennej jest związane z jej zaangażowaniem w konflikt gruzińsko-rosyjski. Kijów, który opowiedział się w nim po stronie Tbilisi, uważa, że wysyłając w rejon konfliktu stacjonujące na Ukrainie rosyjskie formacje, Rosja wciąga Ukrainę w działania wojenne w Gruzji.