Negocjacje na temat nowego porozumienia o partnerstwie i współpracy między Moskwą i Brukselą mogą potrwać rok – uważa źródło na Kremlu, cytowane przez agencję RIA-Novosti. Rozmowy ruszą na rozpoczynającym się w czwartek dwudniowym szczycie Rosja-UE w Chanty-Mansyjsku na Syberii.

Jeśli po stronie europejskiej wszystko będzie w porządku; jeśli stanowisko UE nie będzie obudowywane niepotrzebnymi upolitycznionymi problemami; jeśli Europejczycy będą myśleć o tym, jak dzięki partnerstwu z Rosją zwiększać własny potencjał, to rok kalendarzowy powinien wystarczyć - powiedział przedstawiciel Kremla.

Wspólnota przyjęła mandat na rozmowy z Rosją pod koniec maja. Jego zatwierdzenie przez 1,5-roku blokowała Polska, która domagała się zniesienia rosyjskiego embarga na import polskiej żywności i ratyfikowania Europejskiej Karty Energetycznej przez Moskwę, a także Litwa, walcząca m.in. o wznowienie przez Rosję dostaw ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń" do rafinerii w Możejkach.

Rosję na szczycie w Chanty-Mansyjsku będzie reprezentował prezydent Dmitrij Miedwiediew, a także szefowie resortów spraw zagranicznych i rozwoju gospodarczego, Siergiej Ławrow i Elwira Nabiullina. Ze strony Unii Europejskiej w rozmowach wezmą udział przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner, komisarz ds. handlu Peter Mandelson i premier Słowenii Janez Jansza.