"Nie moge się otrząsnąć z tego, co się stało przed moimi oczami w New York City. Idąc do szkoły, za pięć dziewiąta rano, nad moja głową przeleciał bardzo nisko samolot. Myślałam, że to był wojskowy air jet...

Już w szkole, na ósmym piętrze budynku przy zachodniej 14 ulicy, przez okno zobaczyłam uszkodzoną drugą wieżę World Trade Center. Odłupany kawał połowy budynku. 18 minut później, na moich oczach, drugi samolot uderzył w połowę pierwszego budynku WTC. Tuż przed tym, widziałam dwa samoloty lecące w tym samym kierunku - jeden z nich uderzył w budynek. Wkrótce potem w Washington DC Pentagon stanął w ogniu. Pół godziny potem, pierwsza wieża zapadła się. Ku naszemu zaskoczeniu - druga wieża także runęła w gruzach. Przed sekundą telewizja poinformowała o 4 eksplozji w WTC. Z okna widać chmurę czarnego dymu i kurzu. Wszystkie szkoły są zamkniete. Wszystkie drogi na Manhattan sa zamkniete - mosty, tunele, metro przebiegajace przez dolna czesc Manhattanu. Nie działają telefony - ojciec koleżanki pracuje w wieży, która się zapadła pierwsza - nie wiemy, czy przeżył czy nie. Nie wiem, czy się dostanę do domu - w Brooklynie. Kolejne eksplozje..."

Ania MacLachlan pracowała w ubiegłym roku w serwisie Wiadomości w Interia.pl. Do Nowego Jorku przeniosła się w ubiegłym roku....

17:00