Rosyjski premier Władimir Putin trzy razy rozmawiał z Barackiem Obamą w Pekinie podczas szczytu państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku. To była jednak krótka wymiana zdań, a nie poważna debata.

Putin poklepał Obamę po ramieniu. To jedyny namacalny efekt tej wymiany zdań między prezydentami.

Zdaniem rzecznika Putina Dmitrija Pieskowa w czasie przerw Putin i Obama mogli wymienić poglądy w sprawie Ukrainy, Syrii  i Iranu. Wydaje się więc, że to jedynie kurtuazyjna wymiana zdań, a obaj prezydenci raczej unikali się w Pekinie.

Prezydent Obama miał okazję rozmawiać z prezydentem Putinem trzy razy w ciągu dnia, łącznie przez 15-20 minut - powiedziała rzeczniczka doradzającej prezydentowi USA Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC), Bernadette Meehan. Ich rozmowy dotyczyły Iranu, Syrii i Ukrainy - dodała. Jak pisze agencja AP, poruszyli najtrudniejsze kwestie, które sprawiają, że stosunki na linii Moskwa-Waszyngton są najbardziej napięte od lat, w tym rosyjskie prowokacje na Ukrainie i poparcie Moskwy dla syryjskiego rządu. Dyskusje dotyczyły też zbliżającego się terminu zakończenia rozmów o programie jądrowym Iranu, podczas których USA i Rosją znajdują się w tym samym zespole negocjacyjnym.

Do pierwszego od miesięcy spotkania twarzą w twarz Obamy i Putina doszło wczoraj. Przywódcy spędzili razem kilka minut, czekając na wspólne zdjęcie obecnych na szczycie szefów państw i rządów. Putin i Obama ostatni raz widzieli się w czerwcu na obchodach 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii.

Jak pisze agencja AP w korespondencji z Pekinu, zachowanie dwóch przywódców jest potwierdzeniem tego, że ich relacje pozostają napięte. Gdy na początku szczytu wchodzili do sali w centrum konferencyjnym położonym nad jeziorem Yanqi pod Pekinem, Obama i Putin wyglądali jak pomocnicy chińskiego prezydenta Xi Jinpinga. Gospodarz szedł z przodu, po jednej stronie miał Putina, a po drugiej - Obamę - relacjonuje AP. Piękne, prawda? - miał powiedzieć Putin do Obamy po angielsku, nawiązując do bogato zdobionej sali. Tak - odparł niechętnie amerykański prezydent, unikając kontaktu wzrokowego z rosyjskim przywódcą.

Na dzisiejszej konferencji prasowej doradca Obamy Ben Rhodes podkreślił, że USA nadal są "poważnie zaniepokojone działaniami Rosji" i zaznaczył, że w sprawie Ukrainy przestrzegane muszą być ustalenia z Mińska. Dodał, że jeśli Obama będzie miał możliwość spotkania się z Putinem, podkreśli "konieczność powrócenia do tego porozumienia".

(mpw)