Najstarszy antynuklearny protest dobiega końca. Po 30 latach Faslane Peace Camp zwinie sztandary, jeśli nie znajdą się nowi ochotnicy. A tych, póki co nie ma - w obozie protestują tylko cztery osoby.

Obozowisko znajduje się nieopodal bazy łodzi nuklearnych w Szkocji. Mieszkają w nim zaledwie cztery osoby. Jeśli do czerwca ta liczba się nie podwoi, aktywiści odjadą w siną dal w barwnych wozach kempingowych.

Obóz został założony w 1982 roku, jako protest przeciwko bombom atomowym i ryzyku ich użycia. Po zakończeniu zimnej wojny temperatura protestu stopniowo malała. Rosło natomiast niezadowolenie aktywistów z powodu spartańskich warunków życia. Bez dopływu świeżej krwi, obozowisko zniknie z powierzani ziemi, na skutek naturalnego rozkładu szczytnej idei.

Uczestnicy protestu nie kryją swojego rozczarowania. W przyszłym roku planowane jest bowiem referendum w sprawie niepodległości Szkocji. Jeśli Szkoci zagłosują za odłączeniem się od Zjednoczonego Królestwa, kwestie obronne będą leżeć w gestii parlamentu w Edynburgu. Niewykluczone zatem, że w takiej sytuacji obecność baz nuklearnych w Szkocji stanęłaby pod znakiem zapytania.