Prokurator generalny USA William Barr oświadczył w sobotę, że "był zbulwersowany", gdy dowiedział się o śmierci Jeffrey'a Epsteina, który najprawdopodobniej popełnił samobójstwo w areszcie federalnym w Nowym Jorku. W sprawie śmierci Epsteina śledztwo wszczęło FBI.

Śmierć pana Epsteina rodzi poważne pytania, na które należy odpowiedzieć - oświadczył Barr, dodając, że skonsultował się z Inspektorem Generalnym Ministerstwa Sprawiedliwości, który rozpoczyna dochodzenie w sprawie okoliczności związanych ze śmiercią finansisty i miliardera.

Federalne Biuro Śledcze (FBI) również prowadzi dochodzenie - poinformował prokurator generalny.

66-letni Epstein nie reagował, gdy znaleziono go w celi w więzieniu Metropolitan Correctional Center w Nowym Jorku, więc został przewieziony do lokalnego szpitala, gdzie uznano go za zmarłego - potwierdziło w sobotę Federalne Biuro ds. Więzień, któremu podlega zakład karny na Dolnym Manhattanie.

Osoba zaznajomiona ze sprawą twierdzi, że Barr "był wściekły", że Epstein był w stanie odebrać sobie życie w celi. Osoba ta wypowiedziała się dla agencji AP pod warunkiem zachowania anonimowości.

Jak przekazało to źródło, Epstein został zdjęty z obserwacji, zanim odebrał sobie życie. Nie jest jednak jasne, kiedy to nastąpiło. Wcześniej, 24 lipca w nocy Epstein został znaleziony w swojej celi na wpół nieprzytomny i ze śladami na szyi. Nie wiadomo, czy próbował on wówczas popełnić samobójstwo, czy został zaatakowany.

Epsteinowi, który utrzymywał, że jest niewinny, groziło do 45 lat pozbawienia wolności; jego proces miał rozpocząć się w czerwcu 2020 roku. Sędzia nie zgodził się na wypuszczenie go za kaucją - choć adwokat Epsteina proponował 100 mln dol. - z obawy o to, że miliarder z łatwością zorganizuje sobie ucieczkę. Ale również dlatego, że według ustaleń śledczych, w ostatnich miesiącach Epstein usiłował przekupić świadków, którzy mogliby zeznawać w jego sprawie.

Prócz dowodów na próby uciszenia świadków, śledczy odkryli ostatnio w rezydencjach Epsteina obsceniczne fotografie nieletniej dziewczyny, określanej jako "seksualna niewolnica" miliardera. Amerykańskie kanały telewizyjne obiegło odnalezione niedawno nagranie początku przyjęcia w 1992 roku, w którym udział wzięło 28 młodych kobiet i tylko dwóch mężczyzn: Donald Trump i Epstein. Trump nazwał sprowadzone na przyjęcie kobiety "dziewczętami z kalendarza".

Epstein zaliczał do swoich znajomych również byłego prezydenta USA Billa Clintona, księcia Andrzeja - brata następcy tronu Wielkiej Brytanii i wielu celebrytów.

12 lat temu Epstein został oskarżony na Florydzie o namawianie nieletnich do prostytucji, ale udało mu się zawrzeć ugodę pozasądową, dzięki której zamiast na dożywocie skazano go tylko na 13 miesięcy więzienia.