Premier Hiszpanii Pedro Sanchez opowiedział się za zmianami w konstytucji kraju, które doprowadziłyby do utworzenia federalistycznego ustroju. Ma to być sposób m.in. na rozwiązanie kryzysu w Katalonii.

W rozmowie w telewizji Antena3 Sanchez powiedział, że Hiszpańska Socjalistyczna Partia Robotnicza (PSOE) opowiada się za federalizacją kraju. To ważna deklaracja przed zaplanowanymi na 10 listopada wyborami. 

Premier zapewnił, że w programie wyborczym socjaliści umieszczą nie tylko kwestie federalizmu - chcą także podkreślić wielonarodowy charakter Hiszpanii

Sanchez o "kłamstwach separatystów"

Sanchez podkreślił, że takie zmiany szły by w kierunku uspokojenia sytuacji politycznej w Hiszpanii. Jego zdaniem istnieją siły, który zależy na destabilizacji kraju, m.in. poprzez utrwalanie sytuacji, w którym nie ma trwałego gabinetu. 

Separatyści chcieliby, aby w Hiszpanii istniał słaby rząd (...). Podobnie myślą ugrupowania prawicy. Dlatego, aby przeciwdziałać blokowaniu powstania silnego gabinetu, musimy zdobyć wystarczającą większość w wyborach 10 listopada. Potrzebujemy siły, a nie rządów tymczasowych - stwierdził Sanchez.

Premier Hiszpanii przypomniał o licznych protestach w Katalonii, gdzie po skazaniu 14 października przez Sąd Najwyższy w Madrycie 9 separatystów na kary od 9 do 13 lat więzienia, wybuchły zamieszki. Sanchez zaznaczył, że kryzys w tym regionie Hiszpanii “jest podsycany kłamstwami przez separatystów".

Według źródeł w PSOE, na które powołują się w środę hiszpańskie media, w programie wyborczym socjalistów pojawi się też obietnica działań służących karaniu osób propagujących w Hiszpanii frankizm.

Kolejne wybory w Hiszpanii

Pedro Sanchez doszedł do władzy w czerwcu 2018 roku formując mniejszościowy gabinet oparty na politykach socjalistycznych. W lutym 2019 roku po braku poparcia w Kongresie Deputowanych dla rządowego projektu budżetu premier ogłosił wybory na 28 kwietnia. Choć wygrała w nich PSOE, ale drugi gabinet Sancheza nie otrzymał wystarczającego poparcia w niższej izbie parlamentu.