Niepotrzebna prowokacja, "wykroczono poza granice dobrze zrozumianej swobody wyrażania poglądów" - premier Marcinkiewicz krytykuje opublikowanie przez polską gazetę karykatur proroka Mahometa, które już wcześniej wywołały falę protestów i oburzenia w świecie islamu.

Zdaniem premiera ta niepotrzebna prowokacja ma miejsce w momencie, kiedy przez świat islamu przetacza się fala protestów w związku z wcześniej publikowanymi karykaturami.

W sprawie publikacji karykatur wypowiedział się też szef resortu spraw zagranicznych Stefan Meller. Chcę powiedzieć, że tym bardziej jest mi przykro, że w naszym kraju, który (…) jest wielowyznaniowy, gdzie żyją wyznawcy Mahometa, powstała sytuacja, w której obrażamy część naszych obywateli - powiedział minister. Meller jednak poprosił, by zwrócić uwagę na to, że publikacje w polskim dzienniku są jedynie przedrukami z europejskich gaet.

Pojawienie się w dzisiejszej Rzeczpospolitej satyrycznych rysunków proroka Mahometa skrytykował także ksiądz Adam Boniecki. Wolność słowa nie oznacza nieograniczonego prawa do publikowania wszystkiego i gdziekolwiek - uważa redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".

Stanowisko w tej sprawie zajął oficjalnie także Watykan. Wolność wypowiedzi nie obejmuje obrażania przekonań religijnych. Do pokoju między ludźmi i narodami potrzebny jest wzajemny szacunek - podkreślił rzecznik Watykanu Joaquin Navarro-Valls.