22 indywidualne pozwy przeciwko Polsce złożyło Powiernictwo Pruskie w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu. Autorzy pozwów domagają się zwrotu majątków utraconych po wojnie odszkodowań za pozostawione mienie.

Na razie szczegółów brak, ale na pewno chodzi o odszkodowania lub zwrot majątków. W siedzibie Pruskiego Powiernictwa włącza się jedynie automatyczna sekretarka, która informuje, że zarząd firmy będzie uchwytny w poniedziałek. Tego dnia ma się w Berlinie odbyć konferencja prasowa, na której poinformowani zostaniemy o szczegółach.

Na stronie internetowej Powiernictwa możemy przeczytać jedynie krotką informację skierowaną do akcjonariuszy, że skarga została już przygotowana przez kancelarię - której nazwy nie podano - i wysłana do sadu. Wiadomo, że do Strasburga ma w sumie

dotrzeć od 40 do 50 skarg.

Skarga Pruskiego Powiernictwa ma jednak małe szanse, aby została rozpatrzona w Strasburgu – tak twierdzi niemiecki adwokat Stefan Hamburga. Myślę, że zbyt daleko posunęło się tutaj Pruskie Powiernictwo. Niejako doprowadziłoby do tego, że Strasburg musiał by stwierdzić, że nie ma niezawisłych sądów w Polsce - mówi Hamburga. Posłuchaj relacji berlińskiego korespondenta RMF FM Tomasza Lejmana:

Chciałbym wyrazić nadzieję, że sam Trybunał, który składa się przecież z wybitnych prawników i ludzi rozumnych (…), zajmie odpowiednie stanowisko - tak skomentował sprawę pozwów prezydent Lech Kaczyński.