Francuskie i amerykańskie samoloty pomagają w poszukiwaniach ludzi, którzy mogli przeżyć wczorajszą katastrofę Airbusa na Oceanie Indyjskim u wybrzeży Komorów. Według nowych informacji - prawdopodobnie udało wyłowić z morza drugie żywe dziecko. Wczoraj do szpitala na Komorach trafiła czternastolatka.

U wybrzeży Komorów zlokalizowano tzw. czarną skrzynkę samolotu. Nadające sygnały urządzenie z zapisem lotu udało się zlokalizować we wtorek w morzu w odległości ok.40 kilometrów od wybrzeży wyspy Wielki Komor; w środę na miejsce udała się francuska jednostka, która ma podjąć próbę wydobycia czarnej skrzynki.

Francuskie ministerstwo transportu przypomniało we wtorek, że jemeński samolot z powodu licznych usterek technicznych został uznany za niesprawny i zakazano mu wstępu na francuskie lotniska. Airbus linii Yemenia latał 19 lat. Władze jemeńskie zaprzeczyły takiej ocenie. Jak powiedział minister transportu Jemenu Chaled al-Wazir, samolot nie miał żadnych kłopotów technicznych; w maju przeszedł gruntowny przegląd. Airbus był eksploatowany przez linie Yemenia od października 1999 roku. Według francuskiego producenta samolot wylatał ok. 52 tysięcy godzin.

Na pokładzie samolotu jemeńskich linii Yemenia, lecącego z Sany do Moroni, znajdowały się 153 osoby.