Norweska policja prowadzi dochodzenie w sprawie wykorzystywania seksualnego około 70 dzieci, w większości dziewczynek poniżej 16. roku życia. Główny oskarżony to 40-letni mężczyzna, jednak według śledczych, podejrzanych jest w sumie około 80 mężczyzn. Wszyscy byli członkami sekty religijnej działającej na gminy Tysfjord – pisze gazeta VG.

Norweska policja prowadzi dochodzenie w sprawie wykorzystywania seksualnego około 70 dzieci, w większości dziewczynek poniżej 16. roku życia. Główny oskarżony to 40-letni mężczyzna, jednak według śledczych, podejrzanych jest w sumie około 80 mężczyzn. Wszyscy byli członkami sekty religijnej działającej na gminy Tysfjord – pisze gazeta VG.
Sekta działała w Tysfjord w północnej Norwegii /S. Zankl /PAP/EPA

Sprawa przemocy i gwałtów wyszła na jaw latem 2016 roku, kiedy część ofiar postanowiła przerwać milczenie i opowiedziała o swoich przejściach prasie.  

Do większości przypadków przemocy doszło kilkadziesiąt lat temu, w kilku - były to bliższe nam czasy, ale dopiero teraz milczenie o tym, co działo się w zamkniętej sekcie w Tysfjord w północnej Norwegii zostało przerwane.

Według relacji ofiar i świadków, młode dziewczęta były wykorzystywane seksualnie przez mężczyzn, członków grupy chrześcijańskiej.

W grudniu zeszłego roku policja zatrzymała mężczyznę w wieku ok. 40 lat. Został oskarżony o dokonanie pięciu gwałtów. Norweska policja nadal prowadzi dochodzenie w sprawie tego, co działo się w Tysfjord. Z jej ustaleń wynika, że w sekcie doszło do 120 przypadków wykorzystania seksualnego. Ofiarami w większości były dziewczynki w wieku od 7 do 16 lat, udokumentowano też kilka przypadków wykorzystania chłopców.

Niektórzy zdecydowali się w końcu nam opowiedzieć w szczegółach o tym, co przeszli - powiedział gazecie VG szef policji Øyvind Rengård. Dodał, że podejrzanych w tej sprawie jest ponad 80 mężczyzn. 

(j.)