Czy jest polski ślad zamachów terrorystycznych w USA? Według ministra koordynatora służb specjalnych Janusza Pałubickiego na terenie naszego kraju znaleziono istotny element tego, co zdarzyło się w Stanach Zjednoczonych. Na takie materiały natrafiono dzięki Straży Granicznej. Zdaniem ministra te dane mogą pomóc w śledztwie, jakie toczy się przeciwko terrorystom odpowiedzialnym za zeszłotygodniowe zamachy.

Minister Pałubicki nie wyjaśnił jednak precyzyjnie czego ten ślad dotyczy. Tym bardziej rozpalił ciekawość dziennikarzy. Nazwał to wszystko istotnym elementem i od razu wyjaśnił: "Proszę nie nazywać tego śladem polskim, bo mamy szczęście posiadając taką informację i mogąc ją wykorzystać, ale to jest wyraźnie przesada dla określenia takiego zdarzenia". Z drugiej strony ta tajemniczość musi zastanawiać. Czy chodzi np. o terrorystę, czy przemyt, a może o jakieś papiery: "Jedna taka rzecz została znaleziona. To zasługa Straży Granicznej. Nie mogę mówić dokładniej, ale podejrzewam, że za parę dni będzie to rozwinięte szerzej. W tej chwili nie można o tym mówić ze względu na korzyści, które organy ścigania powinny wyciągnąć z wiedzy o tych materiałach". Pałubicki podkreślił też, że sprawa ta nie ma żadnego związku z pobytem zagranicznych terrorystów w Polsce w latach 70. i 80. Wtedy odpoczywali, leczyli się tutaj czy zakładali firmy-przykrywki. Więcej w tym jednak znaków zapytania niż odpowiedzi, ale jak wspomniał Pałubicki za kilka dni powinniśmy się czegoś dowiedzieć.

foto Archiwum RMF

09:00