Grupa 50 Polaków, w tym dzieci w wieku od 2 do 8 lat, została uwięziona na wysokości 1835 metrów w kompleksie hotelowym Hochlienz w austriackim Tyrolu. Droga wyjazdowa została zasypana w wyniku intensywnych opadów śniegu.

Większość odciętych od świata Polaków pochodzi z województwa śląskiego. Pobyt kończy się w sobotę. Już nas tu nie powinno być, ale na razie nie wiadomo, kiedy będziemy mogli wyjechać - przyznał jeden z uwięzionych, Zbigniew Brodziński.

Według informacji, jakie docierają do naszych rodaków, warstwa śniegu na drodze, którą mieliby jechać, przekracza miejscami dwa metry. Sytuację dodatkowo komplikuje ogłoszony przez lokalne władze piąty - najwyższy - stopień zagrożenia lawinowego.

Ta droga jest kręta, są na niej ostre zakręty. Są obawy o bezpieczeństwo osób odśnieżających. Nie wiemy, co będzie dalej. Na szczęście dyrekcja hotelu stanęła na wysokości zadania i zadeklarowała zakwaterowanie grupy wraz z wyżywieniem do czasu rozwiązania sytuacji - powiedział Brodziński.

Oprócz Polaków w hotelu przebywają m.in. turyści z Czech i Słowacji. Wszyscy mogą bez przeszkód wychodzić z kompleksu, bo jego bezpośrednie otoczenie odśnieżają służby hotelowe.

(mn)