Szturmowe oddziały greckiej policji wdarły się na teren zajezdni metra w Atenach, gdzie zabarykadowali się strajkujący od ponad tygodnia maszyniści. Akcję przeprowadzono po tym, jak rząd wydał pilny rozkaz zmuszenia protestujących do zakończenia strajku.

Wczoraj grecki rząd sięgnął po przepis o mobilizacji obywatelskiej, która umożliwia zwalnianie, zatrzymywanie lub wymierzenie kary więzienia maszynistom, którzy nie stawią się do pracy. W reakcji na tę decyzję pracownicy metra, którzy blokowali zajezdnię, zabarykadowali wejście wózkami widłowymi.

Dzisiaj przed świtem funkcjonariusze przedarli się przez bramy i usunęli dziesiątki strajkujących maszynistów z zajezdni. Wcześniej zablokowano ulice prowadzące do zajezdni, by uniemożliwić przyłączenie się do akcji protestacyjnej setkom zwolenników strajkujących, którzy już kierowali się na miejsce.

Maszyniści metra od dziewięciu dni prowadzą protest przeciwko cięciom płacowym. Jak przekonują, pozbawią ich one nawet jednej czwartej zarobków. Cięcia te są elementem rygorystycznego programu oszczędnościowego, narzuconego przez międzynarodowych pożyczkodawców w zamian za pomoc finansową ratującą Grecję przed bankructwem.

Ministerstwo transportu zarzuca pracownikom metra, że większość z nich załatwia sobie zwolnienia lekarskie, by - wbrew prawu - uzyskać wynagrodzenie za czas strajku. Dotyczy to zwłaszcza dni weekendowych, gdy wynagrodzenie jest niemal dwukrotnie wyższe niż w dni powszednie.

(edbie)