Inżynier Mamoń lubił tylko te piosenki, które znał. Wygląda na to, że nam podobają się twarze, które już kiedyś widzieliśmy. Tak przynajmniej twierdzą naukowcy z Uniwersytetu w San Diego, którzy dziś opublikowali wyniki swoich badań.

Choć czyjaś uroda może wpaść nam w oko, to mózg decyduje, czy to, co widzimy spodoba nam się, czy nie. Naukowcy twierdzą, że podoba nam się tym bardziej, im lepiej pasuje do naszych wcześniejszych doświadczeń, czyli przeciętnego obrazu, który nosimy w pamięci. Podoba nam się to, co doskonale przeciętne.

Nasz mózg najszybciej takie twarze rozpoznaje i ocenia jako atrakcyjne. Ma to oczywiście uzasadnienie ewolucyjne: osoby o doskonale symetrycznych rysach i postawie, wydają się najzdrowsze i - co za tym idzie - najatrakcyjniejsze jako ewentualni partnerzy. Co ciekawe, podobna skłonność do akceptowania znajomych obrazów obowiązuje także przy ocenie kształtów przedmiotów, czy architektury.