Policja w podmoskiewskim Sierpuchowie zatrzymała sadystę, który znęcał się nad swoją żoną. Mężczyzna zabrał kobietę do lasu, gdzie ją torturował, a następnie odciął jej ręce. Powodem tej brutalności była zazdrość - mężczyzna wierzył, że małżonka go zdradza.

Policja w podmoskiewskim Sierpuchowie zatrzymała sadystę, który znęcał się nad swoją żoną. Mężczyzna zabrał kobietę do lasu, gdzie ją torturował, a następnie odciął jej ręce. Powodem tej brutalności była zazdrość - mężczyzna wierzył, że małżonka go zdradza.
Zdj. ilustracyjne /Jerzy Undro /PAP

26-letni Dmitrij G. oskarżał swoją partnerkę Margaritę o zdradę. Kobieta próbowała mu wyjaśnić, że była zawsze wierna i jest nawet w stanie poddać się badaniu wariografem. Jej mąż nie chciał jednak czekać - postanowił ją ukarać.

Mężczyzna zabrał żonę do lasu. Tam przez co najmniej pół godziny ją torturował, a następnie odrąbał jej dłonie siekierą. Po wszystkim zawiózł ją do szpitala.

Lekarze mieli nie lada wyzwanie. Sami mówią, że musieli niemal "złożyć" ręce kobiety na nowo. Po wielogodzinnej operacji udało się jednak przyszyć kończyny. Teraz mają nadzieję, że zabieg nie poszedł na marne. 

Kobietę czeka długa rehabilitacja. Jej krewni zorganizowali w internecie zbiórkę na leczenie małżonki sadystycznego 26-latka. 

Mąż kobiety został zatrzymany. Odpowie za "celowe wyrządzenie poważnej szkody zdrowotnej". Para ma także dwoje dzieci, którymi się teraz opiekuje ich babcia.

(az)