Izba Reprezentantów USA przyjęła pierwszą od 1994 roku znaczącą reformę dotyczącą posiadania broni palnej. Pakiet reform ustanawia m.in. ściślejsze kontrole osób kupujących broń przed ukończeniem 21. roku życia. Przepisy wejdą w życie po podpisaniu pakietu przez prezydenta.

Za ustawą głosowało 243 kongresmenów - niemal wszyscy to Demokraci - a przeciwko było 193; dzień wcześniej Senat opowiedział się za reformą stosunkiem głosów 65-33.

Reformy zakładają m.in. obowiązek przeprowadzenia dodatkowego sprawdzenia kartotek nabywców broni poniżej 21. roku życia, obejmującego także okres przed osiągnięciem pełnoletności. Ponadto przepisy przewidują dodatkowe pieniądze dla stanów, wprowadzających tzw. red flag laws, tj. prawo pozwalające na odebranie broni osobom uznanym za niebezpieczne, zakaz zakupu broni na podstawione osoby oraz dodatkowe pieniądze na programy związane z bezpieczeństwem w szkołach oraz zdrowiem psychicznym.

Projekt został poparty przez liderów obydwu partii w Senacie: Demokratę Chucka Schumera i Republikanina Mitcha McConnella. Politycy zapowiedzieli, że będą starali się przegłosować reformę jeszcze przed końcem tygodnia.

Mimo to przeciwko nowemu prawu opowiedziała się wpływowa organizacja lobbystyczna, skupiająca sympatyków broni palnej, National Rifle Association (NRA). Stowarzyszenie stwierdziło w oświadczeniu, że zaprojektowane przepisy "mogą być nadużywane, by ograniczać legalne nabywanie broni" i "naruszać prawa praworządnych obywateli".

Do przyjęcia legislacji dochodzi dzień po tym, gdy Sąd Najwyższy USA rozszerzył rozumienie konstytucyjnego prawa do posiadania broni, znosząc część stanowych restrykcji na noszenie ukrytej broni poza domem.

Pakiet - uchwalony w reakcji na masakrę w szkolę w Uvalde w Teksasie, gdzie 18-letni sprawca zabił 21 osób - jest pierwszą znaczącą reformą na szczeblu federalnym od 1994 r., kiedy Kongres przegłosował zakaz sprzedaży karabinów szturmowych. Prawo to wygasło 10 lat później.