Piraci uprowadzili statek z dwudziestoma filipińskimi marynarzami u wybrzeży Somalii, państwa w północno-wschodniej Afryce. Wiceminister spraw zagranicznych Filipin twierdzi, że właściciel jednostki kontaktuje się z uprowadzoną załogą. Zdecydowanie wykluczył jednak możliwość zapłacenia piratom okupu.

Władze Somalii zarzucają zachodnim firmom i rządom, że godząc się na finansowe żądania kidnaperów tylko zachęcają ich do kolejnych porwań. W zeszłym miesiącu Rada Bezpieczeństwa ONZ uchwaliła rezolucję, zezwalającą na wpływanie obcych okrętów na somalijskie wody terytorialne w obronie przed szalejącym tam piractwem.

Międzynarodowe Biuro Morskie nieustannie ostrzega przed groźbą ataków piratów u wybrzeży Somalii i zaleca statkom handlowym zachowanie odległości co najmniej 200 mil morskich (ok. 370 km) od brzegu.