Po środowej eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego Jordania podjęła się mediacji między dwoma zwaśnionymi stronami. Spotkanie rozpoczęło się w niedzielę w mieście Akaba. Bierze w nim udział także przedstawicielstwo Stanów Zjednoczonych.

W środę po raz kolejny doszło do eskalacji konfliktu izraelsko-palestyńskiego. W mieście Nablus na Zachodnim Brzegu Jordanu doszło do gwałtownych starć w wyniku których zginęło 11 Palestyńczyków, a blisko 80 zostało rannych. Izraelska armia zlikwidowała wówczas kilku liderów lokalnego oddziału Islamskiego Dżihadu i innych grup uznawanych za terrorystyczne. W odpowiedzi na atak, ze Stefy Gazy wystrzelono w kierunku Izraela rakiety, a dzień później siły izraelskie przeprowadziły tam atak odwetowy.

W odpowiedzi na zaostrzenie się konfliktu Jordania zdecydowała o pośredniczeniu w mediacjach między obiema stronami i zorganizowaniu spotkania na neutralnym terenie. W mieście Akaba, w południowo-zachodniej części kraju spotykają się delegacje Izraela, Palestyny i przedstawiciele administracji Joe Bidena. Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas wydelegował na to spotkanie m.in. swego doradcę dyplomatycznego Mażdiego Chaldiego. Izrael będą reprezentować doradca do spraw bezpieczeństwa Cachi Hangbi i szef agencji bezpieczeństwa wewnętrznego (Szin Bet) Ronen Bar. Waszyngton reprezentują koordynator ds. Bliskiego Wschodu amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Brett McGurk i podsekretarz stanu ds. Bliskiego Wschodu Barbara Leaf.

Przedstawiciel rządu Jordanii poinformował, że celem spotkania jest przywrócenie spokoju na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Negocjacje odbywają się za zamkniętymi drzwiami i są pierwszym od lat spotkaniem między tak wysokimi rangą przedstawicielami obu rządów.

Według saudyjskich mediów delegacja Autonomii Palestyńskiej będzie się domagać przerwania izraelskich nalotów i zabiegać o porozumienie ze zbrojnymi palestyńskimi ugrupowaniami, które pozwoliłoby na zażegnanie poważnego konfliktu.