Paraliż na lotniskach w Wielkiej Brytanii. Pasażerowie powinni liczyć się z dużymi opóźnieniami i odwołanymi rejsami. Wszystko za sprawą awarii systemu kontroli lotów.

Przestrzeń powietrzna nad Wielką Brytanią jest otwarta, ale nie działa automatyczny system kontroli lotów. Jest on obecnie obsługiwany manualnie, co ogranicza częstotliwość odlotów i przylotów samolotów.

W związku z tym na lotniskach tworzą się długie kolejki samolotów, w których pasażerowie oczekują na opuszczenie maszyn. Podobnie wygląda to w terminalach lotnisk, gdzie ludzie czekają na rozpoczęcie rejsów. Można spodziewać się wielogodzinnych opóźnień.

Nie podano żadnych informacji, co mogło spowodować awarię ani jak długo może potrwać jej usuwanie.

"Obecnie doświadczamy problemu technicznego i zastosowaliśmy ograniczenia w przepływie ruchu, aby zachować bezpieczeństwo. Inżynierowie pracują nad znalezieniem i usunięciem usterki. Przepraszamy za wszelkie niedogodności, jakie może to spowodować" - napisano w oświadczeniu krajowego centrum kontroli lotów NATS.

Wcześniej szkocka regionalna linia lotnicza Loganair przekazała na platformie X (dawniej znanej jako Twitter), że doszło do awarii systemów komputerowych w całej sieci kontroli ruchu lotniczego w Wielkiej Brytanii. "Dziś rano doszło do awarii systemów komputerowych kontroli ruchu lotniczego w Wielkiej Brytanii. Chociaż mamy nadzieję, że będziemy w stanie obsługiwać większość lotów wewnątrz Szkocji w oparciu o lokalną koordynację i przy minimalnych zakłóceniach, loty z północy na południe i loty międzynarodowe mogą być opóźnione" - poinformowała linia Loganair.

Brytyjskie media podają, że pasażerowie niektórych lotów do Wielkiej Brytanii zostali poinformowani, że sieć kontroli ruchu lotniczego nie działa, a ich loty będą opóźnione.