Podczas środowej audiencji generalnej papież Franciszek ucałował numer obozowy wytatuowany na ręce więźniarki niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Auschwitz-Birkenau Lidii Maksymowicz. Scenę tę uwieczniono na zdjęciu.

Do spotkania doszło w trakcie audiencji na dziedzińcu Świętego Damazego w Watykanie. Papież witał się z jej uczestnikami, rozmawiał i błogosławił.

W czasie kilkuminutowej rozmowy z Lidią Maksymowicz z Krakowa papież nachylił się i pocałował ją w rękę w miejscu, gdzie ma numer obozowy.

Moment ten został uwieczniony na zdjęciu.

80-letnia dziś Lidia Maksymowicz, Polka pochodzenia białoruskiego, była więziona jako kilkuletnie dziecko w niemieckim obozie zagłady i poddawana okrutnym eksperymentom medycznym doktora Mengele. Do obozu trafiła, gdy miała 3 lata, została rozdzielona z matką, a po wojnie adoptowana przez polską rodzinę.

"Nie nienawidziłam moich prześladowców, kiedy byłam dzieckiem, nie nienawidzę ich teraz" - przytacza słowa kobiety watykański dziennik "L’Osservatore Romano" - "Gdybym miała żyć myśląc o nienawiści i zemście, wyrządziłabym krzywdę sobie i mojej duszy; byłabym chora, bo nienawiść zabiłaby i mnie".

Lidia Maksymowicz jest bohaterką filmu "70072, dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić", zrealizowanego przez włoskie stowarzyszenie La Memoria Viva.