W Watykanie jest korupcja, ale ja nie tracę spokoju - powiedział papież Franciszek podczas rozmowy z przełożonymi zakonów. Jej całość opublikowano w jezuickim piśmie „Civilta Cattolica”, a fragmenty ukazały się w „Corriere della Sera”.

W Watykanie jest korupcja, ale ja nie tracę spokoju - powiedział papież Franciszek podczas rozmowy z przełożonymi zakonów. Jej całość opublikowano w jezuickim piśmie „Civilta Cattolica”, a fragmenty ukazały się w „Corriere della Sera”.
Papież Franciszek /PAP/EPA/CLAUDIO PERI /PAP/EPA

Nie biorę tabletek uspokajających. Włosi dają dobrą radę: aby żyć w spokoju, potrzeba zdrowego nieprzejmowania się - oświadczył Franciszek w czasie rozpowszechnionej obecnie przez media rozmowy, do której doszło za zamkniętymi drzwiami w Auli Pawła VI w Watykanie pod koniec listopada 2016 roku. Przyznał, że gdy mieszkał w Buenos Aires był bardziej zdenerwowany, spięty i zaniepokojony. Nie byłem taki jak teraz. Przeżyłem bardzo szczególne doświadczenie głębokiego pokoju od chwili, gdy zostałem wybrany, i ono mnie nie opuszcza. Żyję w pokoju - zdradził. 

Jest korupcja w Watykanie, ale ja żyję w spokoju. Jeśli jest jakiś problem, piszę bilecik do świętego Józefa i kładę go pod figurką, którą mam w swoim pokoju - opowiadał Franciszek. Teraz to on śpi na materacu bilecików. Dlatego ja śpię dobrze - zażartował.

Mówiąc o pedofilii, papież powołał się na dane, według których spośród czterech osób, które się jej dopuszczają, dwie same były wcześniej wykorzystywane. Tak sieje się wykorzystywanie na przyszłość; to coś katastrofalnego - ocenił. Jeśli zamieszani są w to księża czy zakonnicy, jasne jest, że to wynik działań diabła, który niszczy dzieła Jezusa poprzez tego, który miał go głosić - zauważył Franciszek. Ale powiedzmy sobie jasno: to jest choroba. Jeśli nie będziemy przekonani do tego, że jest to choroba, nie będzie można dobrze rozwiązać problemu - zastrzegł.

Papież podkreślił, że Kościół musi wychodzić do ludzi, na peryferie "egzystencjalne i społeczne". Ubodzy egzystencjalnie i społecznie wypychają Kościół na zewnątrz. Pomyślmy o formie ubóstwa, związanej z problemem migrantów i uchodźców. Ważniejsze od porozumień międzynarodowych jest życie tych osób - apelował. 

(mn)