Papież Franciszek podczas spotkania na południowej modlitwie Anioł Pański powiedział, że jego rozpoczynająca się 24 lipca podróż do Kanady będzie "pielgrzymką pokutną". Tak wyjaśnił cele wizyty, w trakcie której spotka się z przedstawicielami rdzennej ludności. Ma się to odbyć w ramach pojednania w związku ze skandalem wokół działających w Kanadzie przez dekady przymusowych szkół z internatami.

W czasie spotkania na południowej modlitwie Anioł Pański papież zwrócił się ze specjalnym przesłaniem do wszystkich mieszkańców Kanady.

Drodzy bracia i siostry z Kanady. Jak wiecie, przybędę do Was przede wszystkim, by w imię Jezusa spotkać i objąć rdzenną ludność. Niestety w Kanadzie wielu chrześcijan, w tym niektórzy członkowie instytutów zakonnych, przyczynili się do polityki asymiliacji kulturowej, która w przeszłości przyniosła w różny sposób poważne szkody rdzennym wspólnotom - mówił.

Franciszek podkreślił następnie: "Dlatego niedawno przyjąłem w Watykanie niektóre grupy reprezentantów rdzennych ludów, którym wyraziłem ból oraz moją solidarność z powodu zła, jakiego doznali".

Teraz udam się z pielgrzymką pokutną, która - jak mam nadzieję - z Bożą łaską będzie mogła przyczynić się do podjętej już drogi wyzdrowienia i pojednania - oświadczył papież i podziękował za pracę w ramach przygotowań do jego wizyty. Proszę was, byście towarzyszyli mi modlitwą - dodał.

W niektórych szkołach umierało nawet 60 proc. uczniów

Na terenie Kanady przez 150 lat działało 139 przymusowych szkół dla rdzennych mieszkańców. Były finansowane z federalnego budżetu i ich celem - opracowanym przez rząd Kanady - było "ucywilizowanie" Indian, Inuitów i Metysów. Prowadzenie szkół rząd powierzył kościołom. Kościół katolicki prowadził 60 proc. ośrodków, a protestancki 40 proc. Ostatnie szkoły, przez które przeszło ok. 150 tys. dzieci, zamykano dopiero w latach 90. XX w.

W 2015 r. Komisja Prawdy i Pojednania opublikowała raport nt. szkół dla indiańskich, inuickich i metyskich dzieci. Komisja określiła działalność szkół jako "kulturowe ludobójstwo". Raport wymieniał liczbę 4100 dzieci zmarłych w szkołach, tyle można było udokumentować. Komisja miała problemy z dostępem do kościelnych i zakonnych archiwów. Strona centrum badań Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej informuje, że w niektórych szkołach umierało ponad 60 proc. uczniów.