Południowoafrykański lekkoatleta Oscar Pistorius stanął przed sądem w Pretorii. Prokurator oskarżył go o morderstwo z premedytacją swojej dziewczyny. Po kilku godzinach posiedzenie zostało przerwane i odroczone. Prokurator potrzebuje czasu, by przygotować oskarżenie.

Niepełnosprawny biegacz pozostanie do tego czasu w areszcie. Obrona chciała, by został przeniesiony w inne miejsce odosobnienia, ale sąd odrzucił wniosek, tłumacząc, iż nie widzi żadnych powodów, by Pistoriusa traktować łagodniej.

Kolejna rozprawa ma się odbyć we wtorek lub w środę. Prokuratura chce do tego czasu przygotować akt oskarżenia o morderstwo z premedytacją. Za takie przestępstwo grozi nawet dożywocie. Adwokaci lekkoatlety chcą natomiast, by sąd zwolnił go za kaucją. Takie rozwiązanie odrzuca prokuratura i policja. Prokurator Gerrie Nel powiedział w trakcie rozprawy, że Pistorius działał z premedytacją i będzie zbierał dowody na to, iż niepełnosprawny biegacz przygotowywał się do zabójstwa.

W trakcie odczytywania aktu oskarżenia Pistorius trzymał się za głowę, szlochał i miał wzrok wbity w ziemię. W momencie, gdy zaczął płakać, w geście pocieszenia rękę wyciągnął w jego kierunku brat Carl i poklepał go po ramieniu.

Rodzina, która zebrała się w sali rozpraw, nie rozmawiała z prasą, ale widać było, że jest zdruzgotana tragedią. Pistorius przywitał się ze swoim ojcem. Matkę stracił, gdy był małym chłopcem. Sala przeznaczona dla 50 osób pomieściła około 150.

Na zewnątrz zebrali się z kolei przedstawiciele mediów z całego świata i kibice, którzy są przekonani o tym, iż ich ulubieniec się po prostu pomylił. To mogło zdarzyć się każdemu z nas - powiedział student prawa Shadrack Mafutsa, sugerując, że musiał to być wypadek. 

Agent lekkoatlety i rodzina wydali w jego imieniu oświadczenie, które jest pierwszą reakcją Pistoriusa od czasu aresztowania. Przekazał wyrazy najgłębszego współczucia rodzinie Reevy - napisano. 

Kłótnie w domu Pistoriusa

Na światło dzienne wychodzą kolejne szczegóły wydarzeń, które miały miejsce nad ranem w czwartek w domu lekkoatlety. Pierwsze wersje mówiły o tym, że sportowiec pomylił modelkę Reevę Steenkamp z włamywaczem i dlatego zaczął do niej strzelać. Policja jednak tego nie potwierdziła.

Pistorius jest jedynym podejrzanym. W czwartek nad ranem, po przyjeździe policji na miejsce zdarzenia, służby medyczne próbowały jeszcze odratować jego dziewczynę, która została postrzelona w głowę, klatkę piersiową i rękę. Znaleziono pistolet, z którego strzelano.

Jak podała gazeta "Beeld", tego wieczoru już wcześniej wzywano policję do domu Pistoriusa, ponieważ słychać było głośne krzyki. Drugi raz funkcjonariusze przyjechali, po tym jak sąsiedzi usłyszeli strzały. Ciało modelki, ubranej w szlafrok, znaleziono podobno w łazience. Nie zostało to jednak potwierdzone przez służby.

Śledztwo na miejscu zabójstwa zakończyło się w czwartek po południu. Na razie nie możemy ujawnić żadnych szczegółów. Ciało ofiary zostanie poddane dodatkowym badaniom i zostanie przeprowadzona sekcja zwłok. Wstępne jej wyniki będą znane za kilka dni. W piątek przyjedzie rodzina ofiary, by zidentyfikować zwłoki - powiedziała rzeczniczka policji Katlego Mogale.

Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich (w Pekinie i Londynie). Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami. W 2008 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) uznał, że może brać udział w igrzyskach.

(j.)