Poruszająca historia nowojorskiego policjanta, który kupił śpiącemu na ulicy mężczyźnie buty ma swój ciąg dalszy. Okazuje się, że bezdomny ma rodzinę. Jego krewni zapewniają, że nie wiedzieli, iż żyje w skrajnej nędzy.

Krewni bezdomnego zapowiadają, że chętnie mu pomogą. Jego brat, a także szwagier, którzy na brak pieniędzy raczej nie narzekają przyznali jednak, że ich bliski przynajmniej od lat 80. nie ma pracy. Dlatego wielu Amerykanów nie szczędzi słów krytyki pod adresem rodziny, wychwalając przy tym policjanta.

Policjant-samarytanin jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na Manhattanie

Przypomnijmy, że szlachetny gest policjantka zyskał rozgłos dzięki turystce z Arizony. Jennifer Foster  podczas pobytu w Nowym Jorku sfotografowała funkcjonariusza w momencie, gdy dawał bezdomnemu buty. Kobieta przesłała zdjęcie nowojorskiej policji, a funkcjonariusze umieścili je na profilu policji na Facebooku.

Zdjęcie wywołało lawinę komentarzy - dziesiątki tysięcy internautów zachwycało się postawą policjanta-samarytanina. Zaskoczony rozgłosem sierżant Larry DePrimo nie spodziewał się, że jego gest nabierze takiego znaczenia.