Francja jest w szoku. Mrożące krew w żyłach szczegóły porwania francuskiego multimilionera Davida Ballanda, współzałożyciela znanej na całym świecie kryptowalutowej firmy Ledger, ujawniły paryskie media.

Porwanie multimilionera z jego domu w niewielkim mieście Vierzon w Dolinie Loary utrzymywane było przez policję w tajemnicy. Chodziło o to, by ułatwić jego odbicie z rąk gangsterów.

Porywacze uprowadzili 36-letniego biznesmena wraz z jego żoną. Odcięli mu palec, który następnie wysłali jego współpracownikom z firmy Ledger, żądając 10 milionów euro okupu w kryptowalutach.     

Wartość firmy Ledger, która specjalizuje się w opracowywaniu produktów do przechowywania kryptowalut, szacowana jest na ponad miliard euro. Tak zwane sprzętowe portfele kryptowalut firmy Ledger sprzedawane są w ponad 180 krajach na całym świecie.

Antyterroryści odbili multimilionera i jego żonę - byli oni przetrzymywani w dwóch różnych domach w pobliskim mieście Chateauroux. Odzyskano też okup.

Policja aresztowała 10 osób podejrzanych o zorganizowanie porwania Davida Ballanda i jego żony.

Opracowanie: