Izraelski rząd w ogniu krytyki. Protesty wzbudziła propozycja państwowej pomocy dla ofiar Holocaustu. Setki osób demonstrowały wczoraj przed biurem premiera Ehuda Olmerta. Rządową ofertę dla ocalonych z Zagłady - zaledwie 20 dolarów miesięcznie - powszechnie uznaje się w Izraelu za "uwłaczającą".

W Izraelu żyje około 250 tys. byłych żydowskich więźniów obozów koncentracyjnych. Niektórzy z nich żyją w biedzie. Część manifestantów nałożyła żółte Gwiazdy Dawida, takie same, jakie zmuszeni byli nosić żydowscy więźniowie w obozach koncentracyjnych.

Premier Izraela Ehud Olmert ocenił, że protest ma charakter polityczny, a dyskusja osiągnęła poziom nie do zaakceptowania.

Wczorajsza manifestacja w Jerozolimie została nazwana "Marszem Żywych" - tak jak doroczne obchody w obozie zagłady w Auschwitz.