Barack Obama znów tłumaczy się po aferze z Edwardem Snowdenem, który ujawnił światu tajny amerykański program elektronicznej inwigilacji obywateli. "Ameryka nie jest zainteresowana szpiegowaniem swoich obywateli, chce ich chronić" - przekonuje prezydent USA. Rezydent Białego Domu przyznał, że sprawa Snowdena to kolejny problem w relacjach Waszyngton-Moskwa.

Amerykański prezydent stwierdził, że od chwili, gdy Putin ponownie został prezydentem nasiliła się antyamerykańska retoryka. Podkreślił, że zachęcał Putina by myślał "do przodu", a nie "wstecz". Dodał jednak, że sukcesu w tych relacjach nie ma - raczej jest zauważalny powrót do klimatów z czasów zimnej wojny, a sprawa Edwarda Snowdena, byłego agenta CIA, który otrzymał azyl tymczasowy w Rosji jest tego przykładem. 

Przypomnijmy, że prezydent USA odwołał planowane na początek września spotkanie z prezydentem Rosji w Moskwie. Komentatorzy uważają, że na razie nie ma co liczyć na ocieplenie stosunków na linii tych dwóch państw. Z pewnością wkrótce w tej sprawie wypowie się też Władimir Putin. Rosja uważa, że Stany Zjednoczone nie są gotowe na współpracę na równych zasadach.