Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) w Parlamencie Europejskim, do których należy Prawo i Sprawiedliwość, przygotowali projekt własnej rezolucji - alternatywnej do krytycznej wobec Polski, którą uzgodniły największe frakcje europarlamentu, w tym socjaliści i chadecy. Oba teksty będą głosowane w środę w Strasburgu.

Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (ECR) w Parlamencie Europejskim, do których należy Prawo i Sprawiedliwość, przygotowali projekt własnej rezolucji - alternatywnej do krytycznej wobec Polski, którą uzgodniły największe frakcje europarlamentu, w tym socjaliści i chadecy. Oba teksty będą głosowane w środę w Strasburgu.
Europoseł PiS Ryszard Legutko jest jednym z autorów rezolucji ECR (na zdjęciu: podczas debaty w PE nt. sytuacji w Polsce w styczniu tego roku) /Wiktor Dabkowski /PAP

Jak zauważa korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, rezolucja przygotowana przez eurodeputowanych PiS - podpisali się pod nią Ryszard Legutko, Anna Fotyga i Tomasz Poręba - nie ma żadnych szans w głosowaniu na sesji plenarnej. To raczej jedynie polityczne stanowisko grupy: odpowiedź na większość zarzutów postawionych w krytycznej wobec Polski rezolucji pięciu grup politycznych, o której pisała nasza dziennikarka.

Konserwatyści przypominają w przygotowanym przez siebie dokumencie, że kryzys wokół Trybunału Konstytucyjnego zaczął się jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu. Piszą o "trwających konsultacjach z Komisją Europejską" i przesłanym Brukseli dokumencie, przygotowanym przez ekspertów na wniosek marszałka Sejmu.

Podkreślają ponadto, że UE nie ma kompetencji w sprawach moralnych i rodzinnych, dlatego zdecydowanie odrzucają mieszanie się europejskich instytucji do tych kwestii. Zaznaczają, że nie ma rządowego projektu ustawy aborcyjnej, a złożony projekt jest autorstwa organizacji pozarządowej i został podpisany przez 500 tysięcy osób.

W Polsce tak jak w innych krajach takich jak Malta, Niemcy, Francja czy Irlandia istnieją ruchy obywatelskie, które dążą do wprowadzenia zakazu aborcji i mają do tego prawo w demokratycznym społeczeństwie - czytamy w tekście rezolucji ECR.

Dokument przypomina także, że Polski nie obowiązuje Karta Praw Podstawowych, a także, że sprawy kultury - aluzja do ustawy medialnej - nie leżą w gestii Unii Europejskiej.

Autorzy rezolucji ECR tłumaczą także, że działania władz w Białowieży mają na celu uratowanie puszczy w związku z inwazją kornika. Zarzut niszczenia Puszczy Białowieskiej znalazł się w rezolucji pięciu grup i jest związany z rozpoczęciem przez Komisję Europejską postępowania, które może zakończyć się przed Trybunałem UE.

Plany wydobycia drewna w Puszczy Białowieskiej są częścią walki z inwazją kornika, która doprowadziła do masowego wymierania drzew i zmian w środowisku lokalnym, np. zwiększenia poziomu wód, co zagraża bioróżnorodności - czytamy w rezolucji przygotowanej przez eurodeputowanych PiS.

(edbie)