O krok od tragedii na lotnisku w Atlancie. Z Boeinga 757 obsługiwanego przez Delta Air Lines tuż przed startem odpadło przednie koło. Na pokładzie maszyny było ponad 170 pasażerów.

Do zdarzenia doszło w sobotę w około godz. 11:15 czasu lokalnego. Boeing 757 obsługiwany przez Delta Air Lines miał lecieć z lotniska Hartsfield-Jackson w Atlancie w stanie Georgia do Bogoty w Kolumbii.

Nagle jego przednie koło odpadło i stoczyło się ze wzgórza - poinformowano.

Śledztwo w tej sprawie wszczęła amerykańska Federalna Administracja Lotnicza (FAA). Jak poinformowano, na pokładzie maszyny było ponad 170 osób. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Pasażerowie opuścili pokład. Następnie podstawiono samolot zastępczy.

To był nerwowy okres dla Boeinga i pełen obaw o bezpieczeństwo lotów po katastrofach samolotów - zauważa portal seattletimes.com.

5 stycznia Boeing 737 MAX 9 linii Alaska Airlines był zmuszony do awaryjnego lądowania w Portland po tym, jak od maszyny odpadł kawałek kadłuba. W samolocie było 171 pasażerów oraz 6 członków załogi. Nikomu nic się nie stało.

W związku z tym FAA unieruchomiła 171 samolotów Boeing 737 MAX 9 w Stanach Zjednoczonych do czasu przeprowadzenia inspekcji.