Ministerstwo Spraw Zagranicznych Turcji wezwało ambasadora USA, aby zaprotestować przeciwko uznaniu przez prezydenta Joe Bidena masakry Ormian w Imperium Osmańskim, w czasie I wojny światowej, za ludobójstwo - przekazała agencja Anatolia.

Według tureckiego MSZ wiceminister spraw zagranicznych Sedat Onal Turcji powiedział ambasadorowi USA Davidowi Satterfieldowi, że decyzja prezydenta Joe Bidena nie ma podstaw prawnych i że Ankara "ją odrzuciła, uznała za niedopuszczalną i potępiła w najostrzejszych słowach".

Wcześniej w sobotę szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu oznajmił, że "całkowicie odrzuca" decyzję prezydenta USA Joe Bidena o uznaniu za ludobójstwo rzezi Ormian w Imperium Osmańskim w latach 1915-1917. 

Jak dodał, jest to decyzja "oparta jedynie na populizmie".

"Nikt nie może nas uczyć na temat naszej historii. Polityczny oportunizm jest największą zdradą pokoju i sprawiedliwości" - napisał Cavusoglu na Twitterze we wpisie opublikowanym krótko po wydaniu przez Biały Dom oświadczenia nazywającego zbrodnię na Ormianach ludobójstwem.

Prezydent USA Joe Biden uznał rzeź Ormian za ludobójstwo

W wydanym w sobotę oświadczeniu prezydent USA Joe Biden uznał rzeź Ormian za ludobójstwo. 

"Każdego roku tego dnia wspominamy życie wszystkich, którzy zginęli w ludobójstwie Ormian za czasów Imperium Osmańskiego, i ponownie zobowiązujemy się, by taka zbrodnia nie zdarzyła się nigdy więcej" - napisano w oświadczeniu opublikowanym przez Biały Dom w Dzień Pamięci o Ludobójstwie Ormian.

"Dziś, opłakując to, co zostało utracone, zwróćmy oczy ku przyszłości - ku światu, który chcemy budować dla naszych dzieci. Ku światu nieskalanemu codziennym złem nietolerancji, w którym przestrzegane są prawa człowieka i gdzie wszyscy ludzie mogą żyć godnie i bezpiecznie" - podkreślił w historycznej deklaracji Biden. "Odnówmy nasze wspólne postanowienie, aby zapobiec w przeszłości okrucieństwom w jakimkolwiek miejscu na świecie. Dążmy do pojednania wszystkich ludzi na świecie" - wezwał.

Rzeź Ormian drugim najlepiej udokumentowanym ludobójstwem

Rzeź Ormian jest drugim po Holokauście najlepiej udokumentowanym ludobójstwem w czasach nowożytnych. Według tureckich obliczeń zginęło wówczas 972 tys. osób, natomiast Ormianie liczbę ofiar szacują na 1,5 mln osób. Za początek systematycznych prześladowań uznawany jest wydany przez tureckie władze w 1915 r. rozkaz aresztowania setek ormiańskich intelektualistów.

Do tej pory ludobójstwo Ormian uznało kilkadziesiąt krajów na świecie, w tym Polska. Fakt ten uznały także Parlament Europejski, Rada Europy i papież Jan Paweł II.

W 2017 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nazwał masakrę Ormian "jednym z najstraszniejszych masowych okrucieństw XX wieku", unikając przy tym terminu "ludobójstwo". Ankara wyraziła wówczas oburzenie, potępiając "dezinformację" i "złe definicje" stosowane przez prezydenta USA.

Ostatnim amerykańskim przywódcą, który użył terminu "ludobójstwo", był Ronald Reagan w 1981 r.

Jeszcze przed zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi analitycy przewidywali, że stosunki między Ankarą i Waszyngtonem pogorszą się, jeśli wygra je Biden, który zapowiadał ostrzejszy kurs wobec tureckiego przywódcy Recepa Tayyipa Erdogana i nazywał go autokratą. Wśród dość licznych kwestii spornych w relacjach amerykańsko-tureckich jedną z najpoważniejszych jest nabycie przez Turcję rosyjskiego systemu rakietowego S-400.

W czerwcu w Brukseli na szczycie NATO dojść ma do spotkania Bidena i Erdogana. Przedstawiciele nowej amerykańskiej administracji deklarują, że liczą na współpracę z Ankarą w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego.