Ministerstwo skarbu USA poinformowało, że odparło w październiku cyberataki prorosyjskiej grupy hakerów. Jak podkreśla resort, zapobiegło to zakłóceniom i potwierdziło skuteczność bardziej zdecydowanego podejścia do cyberbezpieczeństwa systemów finansowych.

O batalii przeciwko cyberatakom powiadomił urzędnik ministerstwa Todd Conklin, doradca ds. cyberbezpieczeństwa zastępcy ministra resortu Wally Adeyemo. Atak przypisał rosyjskiej grupie hakerskiej Killnet, która wcześniej przyznała się do ataków na strony internetowe kilku amerykańskich stanów, a także lotnisk.

Incydent, który nie został wcześniej zgłoszony, miał miejsce kilka dni przed podobnymi atakami Killnetu na firmy w USA świadczące usługi finansowe - cytuje Reuters Conklina, wymieniającego pośród nich JPMorgan Chase & Co. Bank nie odnotował jednak wpływu uderzenia na swoją działalność.

Ataki wymierzone w ważne węzły infrastruktury

W nawiązaniu do ataków na skarb państwa, tzw. DDoS polegających na usterzeniu przeprowadzanym z wielu miejsc (komputerów) jednocześnie, Conklin uznał, że miały "dość niską aktywność" i wymierzone były w ważne węzły infrastruktury. Mówił też o istotnych informacjach przekazanych firmom z branży usług finansowych.

Potwierdziło to, że jesteśmy na dobrej drodze, kiedy próbujemy faktycznie dzielić się informacjami taktycznymi z sektorem w czasie rzeczywistym z myślą o tym, że jesteśmy połączeni i stoimy w obliczu tych samych sprawców zagrożeń - wyjaśnił Conklin. Sprecyzował, że informacje obejmują niektóre dane wywiadowcze i szczegóły dotyczące agresorów.

Adeyemo opisywał incydent jako "ostre przypomnienie", że skarb państwa i firmy świadczące usługi finansowe stoją w obliczu tych samych zagrożeń. Dzieje się tak zwłaszcza od czasu, gdy Rosja rozpoczęła w lutym wojnę na Ukrainie.