Porzucony osesek wywołał alarm bombowy w Manili. Dziecko schowane do torby podróżnej zostało porzucone w jednym ze stołecznych autobusów. Personel dworca autobusowego na widok bezpańskiej torby wezwał jednostkę antyterrorystyczną.

Gdy antyterroryści weszli do autobusu, w torbie coś się poruszyło. Był to maleńki, czterotygodniowy chłopczyk. Porzuconego malca oddano do domu opieki społecznej, a policja rozpoczęła poszukiwania rodziców.

Zamachy bombowe na autobusy nie należą na Filipinach do rzadkości. W zeszłym tygodniu w takim zamachu zginęło 8 osób.