Skandal z koniną deklarowaną jako wołowina dotarł do Niemiec. Jedna z dużych sieci handlowych wycofała z rynku mrożone lasagne w związku z wykryciem w pojedynczych próbkach tej potrawy koniny. Wcześniej mylne etykiety pojawiły się w Wielkiej Brytanii i Francji.

Podjęliśmy decyzję ze względów czysto profilaktycznych, ponieważ nie ma żadnych przesłanek świadczących o zagrożeniu dla zdrowia konsumentów - poinformował przedstawiciel hipermarketu, cytowany przez agencje dpa.

Według sieci handlowej, wyrób nie odpowiada jednak standardom jakości firmy. Sieć handlowa zawiesiła sprzedaż podejrzanych mrożonek już w zeszły piątek, po otrzymaniu pierwszych informacji od producenta. Decyzja dotyczy mrożonek "TiP Lasagne Bolognese" w opakowaniach o wadze 400 g. Klienci mogą je oddać w każdym sklepie sieci i otrzymają zwrot pieniędzy.

Jak pisze dpa, inspekcja sanitarna sprawdza wyroby pięciu dalszych sieci handlowych. Istnieje podejrzenie, że one także otrzymały od pośredników handlowych wyroby z mylnymi etykietami.

Podrabiane mięso niepokoi Brukselę

Komisja Europejska zaproponowała przeprowadzenie we wszystkich krajach członkowskich Unii Europejskiej dwóch serii testów na przetworzonych produktach mięsnych, w tym badań DNA na obecność koniny w wyrobach oznakowanych jako produkty wołowe. Propozycja KE jest reakcją na skandal związany z wprowadzeniem do obrotu koniny jako mięsa wołowego.

Niemiecka minister rolnictwa Ilse Aigner nazwała przypadku mylnego etykietowania koniny "poważnym przypadkiem wprowadzania konsumentów w błąd". Zapewniła równocześnie, że konina nie jest niebezpieczna.

W zeszłym tygodniu mrożone potrawy z mięsa wołowego, co do których istniało podejrzenie, że mogą w rzeczywistości zawierać koninę, wycofano w supermarketów we Francji i Wielkiej Brytanii.

(j.)